teb-wik-sat-1b

A teraz czas na krótką historyjke własnego autorstwa!  (Chociaż bardziej prolog)

 

Mały Ron bawił się swoim misiem grzejąc się przy tym przy kominku. Jego mama krzątała się w między czasie po kuchni szukając potrzebnej jej rzeczy. Mały znudzony zabawą podszedł do swojej rodzicielki chcąc poinformować ją iż ma zamiar wyjść do stajni. Nie zdążył on nawet dojść do kuchni gdy zewsząd dało się słyszeć krzyki przerażonych ludzi oraz rżenie koni. Mama nie zwlekając ,biegiem ruszyła w stronę malca. Kobieta nie dobiegła do niego gdyż drogę zastąpił jej czarny dym . Ron nie wiedział co to dokładnie było ale krzyk jego matki dał mu jasno do zrozumienia iż nie jest to nic dobrego. Zaczął się on rozglądać szukając potencjalnej broni. Jedyne co znalazł to starą laskę dziadka której mama mu nigdy nie pozwalała ruszać.  Po chwili rozmyślań biegiem ruszył w stronę laski aby następnie ją wziąć i odwrócić się w stronę dymu. Jego oczy rozszerzyły się do granic możliwości kiedy zobaczył że w miejscu w którym przed chwilą znajdował się czarny dym teraz stoi jakiś trzy metrowy potwór. Kiedy zdał sobie sprawę że za długo przygląda się demonowi było za późno. Demon przebił jego matkę swoim mieczem. Małemu zaczęły zbierać się łzy w oczach. Kiedy demon odwrócił się w jego stronę Ron nie zawahał się ruszył na niego krzycząc by dodać sobie odwagi odbił się od ziemi po czym zamachną się chcąc ogłuszyć demona i dać sobie czas na ucieczkę. Jednak jego plany nie do końca my wyszły ponieważ podczas zamachu laska pokryła się białym światłem aby następnie zamienić się w ogromny miecz. Chłopiec odciął demonowi głowę a ten zamienił się w czarny proch który następnie zniknął. Chłopiec był przerażony tym co się stało przed chwilą lecz wiedział iż nie mógł zwlekać z ucieczką jeśli chciał przeżyć. Nawet nie patrząc w stronę matki by zapamiętać ją jako uśmiechniętą pełną energii życia kobietę ruszył prędko do stajni. Kiedy otworzył drzwi zobaczył wiele martwych ciał leżących dosłownie wszędzie. Nie było budynku który nie stał w płomieniach. Jego dom również się palił na co ten nie zwrócił szczególnej uwagi wcześniej będąc skupionym na wcześniejszych wydarzeniach. Naglę usłyszał rżenie konia i przed nim pojawił się piękny czarny ogier a na nim postać w również czarnej pelerynie,

-Jeśli chcesz przeżyć to wskakuj-  Rzekła kobieta bynajmniej tak mu się wydawało przez barwę głosu.Wyciągnęła do niego rękę którą on przyjął z lekkim zawachaniem . I takim o to sposobem rozpoczął on swoje nowe życie jako pogromca demonów. Przysiąg on bowiem że zabiję on każdego demona jaki chodzi po tym świecie. Dla matki.

 

 

                                                                                           CDN

 

                                                                                                                                                             

 



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl